Komentarze: 4
Dwa zielone psy przeleciay nad moim domem. Z powody braku dachu okrywającego moją malo bastulię mogam swobodnie obserwować ich delikatne ruchy. Nie byoby w tym nic dziwnego gdyby nie naga zmiana planów sońca. Postanowilo ono calkowicie niestandardowo zmaleć do rozmiarów pileczki pong-pongowej. Po owej metamorfozie spado na ziemię i potoczyo się do odpywu kanalicacyjnego. Zapanowal mrok, a potem ujrzalam male świateko na końcu tunelu....